Uff... jest już luty, a zatem styczeń mam za sobą;) czy dla Was też to był miesiąc leniwy, ospały i strasznie długiii?
W każdym bądź razie luty rozpoczynam poduchami pastelowymi, słodkimi i wcale nie do zimowego snu, a dla ozdoby i osłody;) Pełne landrynkowej słodyczy i pozytywnej energii;), dostępne na zamówienie w pracowni.
A po krótkim lutym marzec... wiosna... i nowy okres w moim życiu.
Słodkie pozdrowienia
Agnieszka z lawendowego kredensu
słodkie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie słodziaki
OdpowiedzUsuńteraz mam ogromne zapotrzebowanie na słodkie życie;)
OdpowiedzUsuńśliczne:) zawsze jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście bardzo cukierkowe:))) cudne!:)
OdpowiedzUsuńsama słodycz :-) wspaniałe!
OdpowiedzUsuńsłodkie poduchy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
Podobają mi się te słodkie kolory. :)
OdpowiedzUsuńCukiereczki, az milo popatrzec :)
OdpowiedzUsuńsłodkie, ale nie przesłodzone, urocze :)
OdpowiedzUsuńech, naprawde slodko :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie poduchy:)są słodkie:)))
OdpowiedzUsuńAch te pastele, wprowadzaja juz taki lekki, wiosenny nastrój:) Piekne są:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zgadzam się z tytułem posta :)
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy w słodkich kolorach. Byle do wiosny..!!! Ja też odliczam dni. Pozdrawiam. Blanka.
OdpowiedzUsuńbuziaki Blanuś;)
UsuńSłodkie życie chyba każdemu się marzy.W towarzystwie taaakich poduch zaraz łatwiej!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję cierpliwości do tych kwadratów!
OdpowiedzUsuń