Postanowiłam sobie zrobić malutką przerwę w malowaniu na rzecz uszycia przytulanek dla moich dzieciaków, które dawno im obiecałam. Sprawiło nam to wiele przyjemności, ja "malowałam" igłą, a dzieci wypełniały zwierzątka puchem. Tak oto powstały ręcznie uszyte pluszaki: króliczek dla córci oraz misio dla synka.
Do przytulanek dołączyła prześliczna króliczka, którą moja Amelcia otrzymała w prezencie od Beaty z Manufaktury Ambrozji. Różowiutka królisia od razu skradła serce mojej córci. Jeszcze raz dziękuję ślicznie Beatko za tak wspaniałe prezenty, bo oprócz przutulanki otrzymałam także zjawiskowe lniane woreczki, ale je pokażę następnym razem... Pozdrawiamy Ciebie bardzo serdecznie oraz zapraszamy do siebie na herbatkę...
Zostając przy temacie pluszaków nie sposób nie pokazać mojej pierwszej maskotki, którą uszyłam jako mała dziewczynka. Węgielek, tak ją kiedyś nazwałam, powstał z odczepianego kaptura od kożucha, należącego do mojej babci, znalezionego w szafie i wydawało się, że dawno zapomnianego... Niestety nie przez moją babcię, która szukała go później przez wiele tygodni, a moja myszka musiała wtedy siedzieć cichutko pod łóżkiem. W każdym bądź razie Węgielek do dzisiaj dotrzymuje mi towarzystwa...
Nie mogłam również oprzec sie kolorystyce poprzednich pastelowych kartek dla najmłodszych i szybciutko powstały nowe w takiej samej tonacji, jednak z innymi kwiatkami, bardziej delikatnymi.
INESKO PRZESLICZNE TE PRZYTULANKI:):)
OdpowiedzUsuńPrzytulanki słodziutkie (Węgielek też:).
OdpowiedzUsuńI widać, że dobrze im ze sobą - dzieciom pewnie też!
Ines ależ zdolniacha z Ciebie, nie tylko malowane mebelki, karteczki to jeszcze przytulaki super. Serdeczne pozdrowienia dzieciaczkom! Na pewno już śnią sny słodkie razem z prztulakami :)
OdpowiedzUsuńoj ale słodko u Ciebie :) nic dziwnego, że maluchy takie zadowolone :) chyba każdego ucieszyłyby takie pluszaki :) no i nie wspomnieć o frajdzie wspólnego tworzenia :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie misiaki :-) A myszka taka z charakterem ;>
OdpowiedzUsuńMisiek jest bossski :D
OdpowiedzUsuńsłodziaki :) przy Węgiełku to nawet sie wzruszyłam :)
OdpowiedzUsuńPrzytulanki sa swietne!
OdpowiedzUsuńKrolisia od Ambrozji urocza, mam tez jedna tilde wlasnie tej autorki.
Pozdrowionka
Słodkie! Tylko się przytulić i śnić...
OdpowiedzUsuńNo przesłodkie! Wspaniałe prace!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniałe misie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Maskotki wyszły Ci niesamowicie śliczne :) A czy króliczek w czerwonym ubranku ma focha :D ?
OdpowiedzUsuńOczka wyszły super!
Pozdrawiam
Miśki słodkie,że brak słów... :)))
OdpowiedzUsuńcudne te Twoje misiaki pluszaki:D
OdpowiedzUsuńPiękne przytulanki, słodkie i widać że włożyłaś w nie dużo serca, dzieciom pewnie bardzo się spodobały :)
OdpowiedzUsuńA węgielek uroczy :)
Pozdrawiam
ślicznie dziękuję za miłe komentarze, przytulanki dzieciom się jeszcze nie znudziły, więc jest dobrze ;) pozdrawiam wszystkich wiosennie...
OdpowiedzUsuńŚwietne misiaki... normalnie cuda! :)
OdpowiedzUsuńMisiaki cudne! Wszystkie:)
OdpowiedzUsuńUściski!
Misiaczki urocze aż chce się je przytulać... pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zabawki-Twoje przenosza w czasie!
OdpowiedzUsuńJejku ale cudności!
OdpowiedzUsuń