"Ludzie listy piszą...", a jeśli te listy trafiają do mnie, to najpierw zamieszkują w listowniku, a potem wędrują do kufra z pamiątkami. Owy listownik retro zajmuje główne miejsce na moim biurku (ale już niedługo dołączy do niego lampka w takim stylu, jak te tutaj) przypominając o pisaniu do przyjaciół. Nadal pozostaję wierna słowu pisanemu na papierze. Szkoda tylko, że nie władam piórem, ale myślę, że na to nie jest jeszcze za późno. Listownik został wykonany techniką decoupage i przetarty bielą oraz brązem. Tym razem użyłam papieru ryżowego, który mnie oczarował swą delikatną fakturą.
Dla towarzysta powstały zawieszki carte postale wykąpane w kawie i wypieczone w piekarniku...
Myśląc o listach, przypomniał mi się wiersz, jednego z cenionych przeze mnie poetów, Tadeusza Rózewicza, List do ludożerców. Kiedy znów zajrzałam do niego, kolejny raz nabrał dla mnie innego znaczenia. Tak to już bywa, że każde przeżyte doświadczenie sprawia, że to jak postrzegamy coś dzisiaj różni się od wczorajszego i będzie się różniło od jutrzejszego...
List do ludożerców
Kochani ludożercy
nie patrzcie wilkiem
Kochani ludożercy
nie patrzcie wilkiem
na człowieka
który pyta o wolne miejsce
w przedziale kolejowym
który pyta o wolne miejsce
w przedziale kolejowym
zrozumcie
inni ludzie też mają
dwie nogi i siedzenie
Kochani ludożercy
poczekajcie chwilę
nie depczcie słabszych
nie zgrzytajcie zębami
zrozumcie
ludzi jest dużo będzie jeszcze
więcej więc posuńcie się trochę
ustąpcie
Kochani ludożercy
nie wykupujcie wszystkich
świec sznurowadeł i makaronu
Nie mówcie odwróceni tyłem:
ja mnie mój moje
mój żołądek mój włos
mój odcisk moje spodnie
moja żona moje dzieci
moje zdanie
Kochani ludożercy
nie zjadajmy się Dobrze
bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę
Tadeusz Różewicz
Z całym sercem przyłączam się do tego listu...
przesyłam serdeczne pozdrowienia
i wyrazy szacunku dla każdego...
Ines jestem pod wielkim wrażeniem tego listownika, jest wykonany tak precyzyjnie i dokładnie, mój decoupage nie jest taki perfekcyjny... Podoba mi się połączenie bieli z brązem świetnie pasuję do papieru ryżowego i Twoich cudnych zawieszek, którymi jestem oczarowana! A na naukę pisania piórem nigdy nie jest za późno - jak zaczniesz pisać piórem nie pożałujesz i nigdy już nie wrócisz do długopisu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Nostalgicznie się zrobiło... romantycznie i nastrojowo. Ja też pisze "prawdziwe" listy, rzadko niestety, nad czym ubolewam, ale staram się nie zapominać. Wiem, że nasze skrzynki pocztowe zapełniają głównie faktury i reklamy. Taki list od bliskiej osoby, pisany jej ręką to prawdziwe święto.
OdpowiedzUsuńWiersz pamiętam jeszcze z czasów liceum:)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten listownik, mi też by się przydał:)
Ines listownik bardzo nostalgiczny, aż przychodzi chęć coś skrobnąć a nie tylko naklikać. A zawieszki, hmmm, świetny pomysł, muszę wypróbować, tylko mi zdradź czy wcześniej to był zwykły wydruk komputerowy?
OdpowiedzUsuńA wiersz cóż, warto zauważyć, że ci ludożercy to nie jest wytwór naszych czasów, tylko byli od ... zawsze :)
Wspaniały listownik i zawieszki też:). Wyglądają na bardzo, bardzo stare i romantyczne......
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj :)Dzięki temu , że zajrzałaś do mnie , ja trafiłam tutaj :)
OdpowiedzUsuńUroczy listownik , a zawieszki są rewelacyjne , jestem pod wrażeniem techniki ich wykonania( wykąpane w kawie i wypieczone w piekarniku )...w życiu bym na to nie wpadła :D Efekt ..cudowny.
Pozdrawiam ciepło
Piękny listownik.Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chapeau bas! Coś wpasniałego. Aranżacja, zdjęcia, wykonanie. Baaardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
aga
Listownik i zawieszki poprostu super! Ty poprostu jesteś arystką! Własnoręcznie zrobione mebelki, ozdoby a przy profilu masz zdjęcie jak maliujesz chyba obraz:) Ostatnio też myślałam o zakupie skrzynaczki na listy, ale po przemyślaniach stwierdziła, że nie miałabym co do niego wkładać. Niestety wiadomości otrzymuje e-mailem, smsem:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)
Pollyanno Chocolate, dziękuję za milutkie słowa, jednak wierz mi, do perfekcji daleka droga ;)... a piórem poczyniłam już pierwsze kroki...
OdpowiedzUsuńMiro, masz rację to prawdziwe "święto", myślę, że to bardzo przyjemna chwila, kiedy wraca się do domu, a tam czeka list od przyjaciółki... nic tylko kawa i fotel...
agea, ewkiki, aagaa i aga dziękuję Wam ślicznie za odwiedziny i miłe słowa...
Jomo, Romantyczna Duszo, zawieszki to zwykły wydruk na papierze wizytówkowym ecru, a pomysł dawno gdzieś przeczytany i zapomniany, a teraz wreszcie wypróbowany...
Marlen koniecznie rozejrzyj się za listownikiem, bo już do Ciebie piszę;)... owszem moją pierwszą pasją były akwarele, akryle, oleje... niedługo moje obrazy tutaj też zagoszczą...
pozdrawiam Was bardzo ciepło i wiosennie
Ines, masz świetne pomysły! Zawieszki rewelacja! Fajnie piszesz i wiersz mi taki znany... Pozwolisz, że zostanę poobserwować i czasami coś Ci tutaj naszkrobię:))) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie wyszedł Ci ten listownik. A zawieszki są niesamowite. Wyglądają jak autentyczne z przeszłości. Super.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz, listownik jest zachwycający :)) Z wielką przyjemnością do ciebie zaglądam i zapisuję sobie blog do ulubionych :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMamurda, Annasza dziękuję za miłe odwiedziny i serdecznie zapraszam,
OdpowiedzUsuńAgnes dziękuję i ciepło pozdrawiam
Mam podobnie! Szuflada, a potem do kufra :) Listownik mnie oczarował! Pięknie go zaprezentowałaś. Powodzenia we władaniu piórem. Przy Twoich zdolnościach tę sztukę opanujesz szybciutko :) T. Różewicza bardzo cenię. Poeta pokolenia Kolumbów. Wiersz na czasie! Dobrze, że go przypomniałaś! Wiosennego nastroju!
OdpowiedzUsuńŚliczny listownik.Patrząc na niego myślę sobie ,że to wielka szkoda ,że sztuka pisania prawdziwych listów odchodzi w zapomnienie.
OdpowiedzUsuńListownik wyszedł śliczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Listownik mnie oczarował...jest piękny!Wiosennie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie :))). Na pewno będę Cię odwiedzała częściej ;).
OdpowiedzUsuńListownik jest śliczny, tak dokładnie zrobiony, tak precyzyjnie... Zazdroszczę talentu i cierpliwości ;).
Listownik przepiękny - cudownie wykonany !
OdpowiedzUsuńA te karty retro są rewelacyjne ! Podziwiam:)
Zapraszam Cię do mnie po odbiór wyróżnień - przyznaję je Tobie bo tworzysz piekne rzeczy:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Listownik jest przepiękny. Ogromny podziw i za projekt i za wykonanie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny listownik i cudne zawieszki...
OdpowiedzUsuńPiękny... z duszą, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHola Inés
OdpowiedzUsuńQuedé maravillada con esta portacartas tan bonito. Las imágenes que elegiste para decorar son muy lindas y el mueble pintado de la entrada anterior es precioso.
Un cariño y buena semana,
Sandra
Dziękuję Wam za czas poświęcony w lawendowym kredensie... bardzo ciepło Was pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPrze-pię-kne!!!Listownik cudo-a ja również używam pióra i to dokładnie takiego samego. No ja w życiu decoupagu nie doświadczyłam..a tu takie cuda widzę.. Znalazłam siętu poprzez link u Ambrozji http://madebyambrozja.blogspot.com/..zachwyciła mnie herbaciarka..marzy mi się taka,ech:-) Pozdrawiam ciepło!!!
OdpowiedzUsuńPiękny...
OdpowiedzUsuń