Czasem słońce czasem deszcz... ale to może lepiej, bo w zimne, deszczowe dni więcej się pracuje. Dzieci wyjechały na wakacje do dziadków, a my z mężem mamy kolejny "miesiąc miodowy"... studyjne kina, niezatłoczone knajpy, spacery po zapomnianych i odludnych uliczkach, filmowe wieczory przy makaronie i winie w blasku świec, a za dnia szydełko, pędzel i łyżka, czyli szydełkowanie, malowanie i gotowanie... i z wielką tęskonotą odliczanie dni, kiedy dołączymy do naszych skarbów;) W wolnej chwili, tej dłuższej, powstała narzutka bawełniana w pastelowej kolorystyce...
Agnieszka z Lawendowego Kredensu...
Piękna!!! Uwielbiam takie
OdpowiedzUsuńŚliczna narzuta, nie wpadłabym na pomysł zawieszenia jej jako obraz, ciekawie:)
OdpowiedzUsuńPiękna narzuta, ja planuję coś takiego dla dzidziusia. Masz może możliwość przesłania wzorku? Jak tak to proszę na adres carolina100@wp.pl Będę wdzięczna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarolinko narzutkę wykonałam według autorskiego projektu, tak już nam, że nie spisuję swoich wzorów na papier... pozdrawiam serdecznie
Usuńpiekna, u mnie też ostatnio pledzikowo :)
OdpowiedzUsuńo rany ależ cudeńko !!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję dziewczyny za odwiedziny... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPrześlczna ta narzuta!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
Podziwiam cierpliwość, ja bym to pewnie zostawiła w połowie. Piękna wyszła, piękne zestawienie kolorów.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, narzutka jest PRZEŚLICZNA! Taka pastelowa... Kojarzy mi się z bitą śmietaną z leśnymi owocami! :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi ile dkg włóczki zużyłaś? To bawełna?
Pozdrawiam cieplutko! ♥ - Dominika
smaczne skojarzenie;) to czysta bawełna, a ile włóczki?... no cóż nigdy niczego nie przeliczam, więc muszę się mocno zastanowić;)... i wychodzi ok. 450g z dużym zapasem... pozdrawiam ciepło
UsuńDziękuję! Pozazdrościłam, jest śliczna! ♥
UsuńPrzepiękna i taka delikatna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jagodzianka.
Jest piękna! A pomysł zawieszenia jej na ścianie oryginalny :) Uwielbiam oglądać Twoje dzieła i pomysły na ich zastosowanie :) Tak sielsko i anielsko u Ciebie :) A kolacje przy makaronie i winie też uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńPiękna narzutka! Oj, mam w planach zrobić podobną, przyjdzie na nią a czas ;-).
OdpowiedzUsuńPiekna,wspaniałe kolory, cudowny pomysł na kwiatuszki;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Prześliczna narzutka. Pięknie się na tej ścianie prezentuje i - tak jak piszesz - jak się znudzi zawsze można na łóżeczko położyć ^^
OdpowiedzUsuńNarzuta cudowna!
OdpowiedzUsuńpiękny obraz-narzuta
OdpowiedzUsuńPiękna - śliczne delikatne kolory.
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie za komentarze... pozdrawiam Was cieplutko
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tym obrazem, fajnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńUdanego miesiąca miodowego życzę! ;o))
Piękna! Z tęsknotą patrzę na Twoje szydełkowe cuda... ech...
OdpowiedzUsuńI ta wspaniała pościel :)
OdpowiedzUsuńcudowna! a to połączenie kolorów! jak w niebie!
OdpowiedzUsuńPrześliczna narzuta:)
OdpowiedzUsuńjejciu jak śliczna nie mogę się napatrzeć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Pięknie i pastelowo, super, ja jak zrobię te małe elementy, to zawsze mam problem z połączeniem w całość i po koszykach, szufladach i pudełkach panoszą mi się kwiatki, listki i inne takie, Ty cudownie to łączysz. Piękna narzuta.
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie...
OdpowiedzUsuńPiękna pastelowa narzutka, ile pracy w nią włożyłaś, cudna jest. I ciekawe aranżacje, nic tylko podziawiać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Słodka:)) Kolory sa piekne bo takie jasne, letnie:))
OdpowiedzUsuńtrafiłam tu przez przypadek po nitce:) i bardzo mi się podoba, będę podglądać Twoje artystyczne działania
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Marta
to miło... zapraszam;)... pozdrawiam serdecznie
UsuńNarzutka jest naprawdę piękna! Bardzo lubię taką kompozycję kolorów :) Poza tym miałaś świetny pomysł żeby powiesić ją jako obraz. Takie dzieło zasługuje na pokazanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Dominika (wiwkawowka.blogspot.com)
Pastelowa narzutka jest słodka, wpadła mi
OdpowiedzUsuńw oko również ta z misiami- rewelacja.
Boska jest , tym bardziej ,że pastele w modzie:) ja chyba aż tyle cierpliwości bym nie miała mimo że babcia robiła takie cuda. Po niej i po mamie został mi zapał tylko do szycia:) Zapraszam na mojego bloga: http://madebykocikowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA twój blog dodaję do ulubionych!!
dziękuję ślicznie za komentarz i zaproszenie;)
Usuńu Ciebie jak zwykle bajecznie...
OdpowiedzUsuńJaka cudna!!! takie ażurowe kwiaty podobaja mi sie najbardziej!!!
OdpowiedzUsuńNarzuta przesłodka, ale ciiii, to ja nie przeszkadzam :)))
OdpowiedzUsuńzapraszamy... wina wystarczy;)
UsuńNarzuta jest cudowna!!! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNarzutka jest prześliczna. Kolorki kwiatów tak delikatne.Świetne połączenie.
OdpowiedzUsuńJest piękna a kolory zachwycają.
OdpowiedzUsuńKolory lata!Aż się chce przykryć tą narzutką w chłodniejszy dzień:)A w upalne dni-ma przecież zarezerwowane miejsce na ścianie!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚłiczna narzutka! taka słodka! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarze... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWesoła narzutka - podoba mi się. I już sama nie wiem, czy ta z elementów bardziej, czy ta robiona dookoła.... Ale chyba jednak ta dookoła jest łatwiejsza do zrobienia - prawda? Możesz doradzić z jakiej grubości kordonka są te Twoje trójkolorowe? O ile to w ogóle kordonek... Dzięki :)
OdpowiedzUsuńJest prześliczna.
OdpowiedzUsuńCudna narzutka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witam. Mam pytanie. Czy robisz takie narzutki na zamówienie? Interesowałaby mnie właśnie taka jak ta. Jaki byłby koszt? I jakich rozmiarów jest ta narzutka? Serdecznie pozdrawiam. Katarzynka
OdpowiedzUsuńWitam. Mam pytanie. Czy robisz takie narzutki na zamówienie? Interesowałaby mnie właśnie taka jak ta. Jaki byłby koszt? I jakich rozmiarów jest ta narzutka? Serdecznie pozdrawiam. Katarzynka
OdpowiedzUsuńja równierz jestem pod wrażeniem, pięknie!
OdpowiedzUsuńMoże jakis kursik? ja choruję na pledziki.
OdpowiedzUsuń