Bywa tak czasem, że zamknięta w swoim świecie zapominam co dzieje się dookoła. Kilka dni temu po przebudzeniu, ujrzawszy słońce za oknem, postanowiłam wypić poranną kawę w ogrodzie. Założyłam jedynie grube skarpety, otworzyłam drzwi balkonowe i doznałam szoku... jak zimno jest na dworze, na tak mamy przecież końcówkę pażdziernika. Po prostu zmyliło mnie to słońce i już. Nie pozostało mi nic innego jak przysunąc fotel do okna, otulona ciepłem domu i ogrzewana promieniami słońca przez szybę, otoczona włóczkami zabrałam sie do stworzenia narzuty, która ma w przyszłości złagodzić szok związany z niskimi temperaturami...
Agnieszka
lawendowy kredens
Gratuluję Ci cierpliwości! Fajne kolory dobrałaś :D
OdpowiedzUsuńWspaniała narzuta w sam raz na jesienne długie i zimne wieczory.
OdpowiedzUsuńPiękna jest!
Serdecznie pozdrawiam i posyłam uściski!
Peninia*
piękna! też mam ochotę zrobić sobie teraz narzutkę, ale z kwadracików, takich nieco większych :)) jakimi włóczkami dziergałaś?
OdpowiedzUsuńpiękna :) wygląda za skuteczną w łagodzeniu szoku temperaturowego :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta narzuta! Uwielbiam takie połączenie szarości. Gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Piękna i wygląda na niezwykle cieplutką :)
OdpowiedzUsuńpiekna narzutka, śliczne kolorki, miło bedzie sie nią otulić.Pierwszy raz dziś trafiłam na Twojego bloga i już wiem na pewno że nie ostatni.Pozdrawiam Cie serdeczie w ten piękny ,słoneczny listopadowy dzień.
OdpowiedzUsuńPiękne szarości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny i miłe komentarze;
OdpowiedzUsuńMaciejka serdecznie zapraszam...
pozdrawiam cieplutko
Piękne kolory!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna narzuta w pięknie dobranych kolorach, na pewno ogrzeje w chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Twórczo i bardzo klimatycznie u Ciebie, i tak różnorodnie:)
OdpowiedzUsuńWsiąkam.
Moje kolorki na narzucie, miodzio:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ania
Ines i Ty tak sama tą narzutkę??? Swoimi łapkami??? Czy to w ogóle możliwe???
OdpowiedzUsuńJest przecudnej urody, zakochałam się :)