Od dłuższego czasu marzy mi się lampa na "prawdziwym" statywie taka jak znaleziona tutaj. Jednak zanim to marzenie się spełni postanowiłam odczarować swoja starą stojącą lampę.
Takie przemiany najbardziej mnie cieszą... coś starego zmienia się w coś nowego, coś co kiedyś mi się podobało zmienia się wraz ze zmianą mojego stylu.... zero nakładu finansowego i zero gromadzenia niepotrzebnych mebli czy przedmiotów, czyli 100% recykling...
Kiedyś ta lampa świetnie komponowała się przy brązowej biblioteczce, potem owy brąz zmienił się w przetartą biel i lampa zwyczajnie czuła się nieswojo... aż do dziś;)
Wystarczyła resztka farby z puszki i resztki materiału (wiedziałam , że kiedyś je wykorzystam;)
A tak wyglądała wcześniej, oczywiście moja niecierpliwa natura już zdążyła trochę potraktować stojak lampy farbą przed zrobieniem zdjęcia...
Sam abażur w pierwszej wersji miał być identyczny, tylko z białej bawełny, ale w trakcie zmnieniłam projekt... niewykluczone jednak, że do niego powrócę;)
A tak wygląda muśnięta bielą... zyskała na delikatności, a ja dzięki minimalistycznemu abażurowi uzyskałam mocne oświetlenie salonu...
Dziękuję Wam za tak miłe słowa uznania pod poprzednim postem i pozdrawiam cieplutko w jakże deszczowy dzień....
Kurcze, świetny pomysł! Zwłaszcza w takie pochmurne dni im więcej światła, tym lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na candy :-)
Pomysl swietny!Lampa wyglada ciekawie,orginalnie bardzo :-)
OdpowiedzUsuńCos ja wiem o takiej naturze:d ale co tam,widac jak sie praca posuwała:D :-)
Pozdrawiam :-)
no metamorfoza przepiękna świetnie wygląda te abażur ja bym jeszcze oprawkę od żarówki machnęła na biało i dokupiłabym taką żarówkę kule w kolorze mlecznym ale to tylko takie moje widzi mi się pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper to sobie wymyśliłaś :) fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Hmmm... nie wpadłabym ta to, fajnie wyszła!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł i efekt końcowy. Faktycznie, wygląda tak lekko i delikatnie. Zgadzam się też z wcześniejszą sugestią - dałabym mleczną żarówkę - lepiej wygląda i daje łagodniejsze światło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszowa
Bardzo wizjonerski projekt! Bomba:))).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lampa przecudna! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za Wasze komentarze i sugestie... też przeszło mi przez myśl domalować oprawkę i "umlecznić" żarówkę, ale ostatnio mocno mnie ciągnie do stylu industrialnego... surowego... i jestem w trakcie tworzenia wiszącego oświetlenia z samych żarówek;)... zobaczymy jaki będzie efekt... pozdrawiam Was cieplutko
OdpowiedzUsuńfajne, ja bym tylko jeszcze gwint zmieniła na biały, najlepiej porcelanowy, chyba za niecałe 10 zł kupowałam i prezentuje sie rewelacyjnie, bo klateczkę przerabiałam na żyrandol
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, faktycznie taka lampa musi dawac dużo światła:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie wyszła!!
OdpowiedzUsuńAle z ciebie pomyslowa kobieta! Swietny pomysl i super wykonanie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńojej jak super podeszłaś do tematu ! :))) świetny pomysł , bardzo mi się podoba w tej odsłonie:)))
OdpowiedzUsuńuściski
Piękne ! Im prościej tym ładniej :)pozdrawiam, Ewa
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo pomysłowo, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBardzo korzystna zmiana, piękny nowy look :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam ślicznie za odwiedziny i komantarze... pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńMinimalistyczny jest!Nie da się ukryć:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper pomysl !!!!
OdpowiedzUsuńA;e miałaś pomysł! Super ;o)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł :)) Lampa wygląda tak subtelnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Beata
Mam bardzo podobną lampę... fajny pomysł. Mam pytanie jaką farbę kupić aby ją tak pobielić?
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie
Usuńja użyłam resztkę farby jaką miałam - Jedynka emalia alkidowa biała - olejna do drewna i metalu, jednak zapach zostawia wiele do życzenia, kilka dni wietrzyłam, aby zapach wyparował... teraz testuję firmę Tikkurila, jest dla mnie rewelacyjna!!! Maluję całą boazerię w przdpokoju i wspaniale pokrywa i prawie zero zapachu...
Fantastyczny pomysł!!! Lampa bardzo zyskała na delikatności:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł - ale jak masz taki fajny stelaż pokusisz się by zrobić szydełkowy abażur - ja tak zrobiłam - zapraszam - zobacz efekt: www.namoimpoddaszu.blogspot.com
OdpowiedzUsuń