Zanim na dobre słońce za oknem zagości i zaczną królować tylko pastele, u mnie w jadalni jeszcze zimowa aranżacja w chłodniejsze barwy błękitu.
Na seledynowej półeczce kilka nowych własnoręcznie zrobionych drobiazgów, m.in. wieszaczek decoupage, szydełkowy obrusik oraz pomalowana deska do krojenia. Jako uzupełnienie do całości idealnie pasowałaby lampa wisząca nad stołem taka jak tutaj.
Dzisiaj postanowiłam od rana zrobić sobie małą przyjemność. Na śniadanie upiekłam pełnozioarnisty chlebek oraz pokusiłam się na domowy ser żółty... ktory powstał wczorajszego wieczoru z mleka i twarożku, doprawionego przyprawami i przyrządzonego w kąpieli wodnej...
A więc moją małą przyjemnością była ciepła kromka, na której lekko roztapiał się ser, odrobina czosnku, szczypta suszonej bazylii i kilka kropel limonki... a do tego wielka latte.... i niech ten poranek trwa wiecznie...
Agnieszka z Lawendowego Kredensu
Mmmmm pysznie!
OdpowiedzUsuńŚniadanko niebiańskie:))))
OdpowiedzUsuńProszę o przepis na chlebek i ser!!!!
P.S.
Ja dzisiaj rano tez piekłam chlebek ....zapach w domu bezcenny:)))))
Piękna aranżacja półeczki:)) Smacznego:))
OdpowiedzUsuńAle naprobiłas mi ochoty. A ja siedze sobie w pracy i mi burczy w brzuchu :( Nigdy nie słyszałam o domowym serze żółtym. Czy możesz Nam sie nim pochwalic?
OdpowiedzUsuńNo pysznie u Ciebie :), no i nie ma to jak upieczony własnoręcznie chleb i zrobiony ser :)
OdpowiedzUsuńsmacznego!
pozdrawiam
Ag
Przepieknie jest u Ciebie, chlebek i ser wygladaja pysznie :)
OdpowiedzUsuńCudownie!!! ależ się rozmarzyłam;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu u Ciebie! Cudne zdjęcia! I smacznie bardzo! Pozdrawiam! aga
OdpowiedzUsuńJa też się rozmarzyłam i zatęskniłam za smakiem własnego chlebusia,mmm...
OdpowiedzUsuńTo co proste bywa niezwykłe :)
Piekna masz kuchnie, klimatyczna i bardzo przytulna, podoba mi sie:) A jeszcze jak pachnie swiezym chlebkiem to juz marzenie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
pięknie w Twojej kuchni ^^
OdpowiedzUsuńa taki poranek... ech... marzenie ^^.
Rozumiem tą przyjemność. Sama sobie ją funduję, co tydzień. Ze zgrozą wbijam się w coraz ciaśniejsze portki, ale odmówić sobie ciepłego chlebka własnego wypieku, na zakwasie? O nie! I jeszcze najlepiej grubo smarowanego masłem!!! Ponieważ chlebek piekę też, to bardzo proszę o przepis na ten Twój serek, ja znam taki stary sposób na ser smażony, ale trzeba mieć dostęp do sera wiejskiego, bez chemii, taki który postoi kilka dni i "zgliwieje". Jest pyszny tylko zanim zgliwieje i się go usmaży z dodatkami cuchnie okrutnie:) Brudnymi skarpetkami :) coś jak serki "olomodzkie' z Czech.
OdpowiedzUsuń... Chyba jestem głodna... :)
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego jak domowe, własnoręcznie zrobione jedzenie - samo zdrowie!, a ile satysfakcji i radości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
cudne klimaty.....aż zgłodniałam..po obiedzie))hihihi-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle narobiłaś mi apetytu, biegnę po jakąś bułkę i duuużo masła:))
OdpowiedzUsuńO tak ,chwilo trwaj!Moja babcia robiła serek z kminkiem,pamiętam,że stał kilka dni i że śmierdziało.Ale potem-niebo w gębie!Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńJak śmierdziało to ten sam sposób, który ja znam:)
UsuńAleż to wszystko apetycznie wygląda! :-)
OdpowiedzUsuńHej! Czy mogłabys na zamówienie zrobić mi taka babeczkę na szydełku: http://tinypic.com/view.php?pic=jkhzzo&s=5 ? I jak cenowo? about-art-modelina.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrza, ładne zdjęcia i takie realistyczne, że patrząc na te smakołyki zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ślicznie u Ciebie, a w dodatku jakie pyszne jedzonko :)
OdpowiedzUsuńPiekna domowa kuchnia.Zakochalam się w tej półce na której stoi dzbanek i mlecznik.Prześliczna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Iza
Uwielbiam Twoją kuchnię:)) te dodatki i ten wiejski klimat...są cudowne. Ja tez mam taki dzbanek:)))
OdpowiedzUsuń