Współpraca z lnem układa mi się równie dobrze jak z bawełną;) Szycie ręczne sprawia tyle przyjemności co szydełkowanie.
A połączenie tych dwóch materiałów i technik zaowocowało nową kolekcją lnianych poduch Ring. Dostępne są w kolorach surowych wnętrz skandynawskich... jednak pierwsze poduchy ociepliły już pewne biuro rachunkowe...
pozdrawiam ciepło
Agnieszka
cotton art wood
Świetnie się prezentują. Zwłaszcza na stych starych skrzynkach! super
OdpowiedzUsuńNie powalaja...
OdpowiedzUsuńśliczne są !
OdpowiedzUsuńo a ja tez dziś o lnie, który uwielbiAM!!!PIĘKNE PODUCHY!!!
OdpowiedzUsuńwyglądają wspaniale :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjne połączenie. Są cudowne!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne poduchy:) Fajny pomysł połączenia różnych materiałów. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKoriužky poduszki są bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńJarka
Już je uwielbiam!!! :))
OdpowiedzUsuńPoduszki są piękne, idealne kolorystycznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie za Wasze odwiedziny;) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńświetne kolorki!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne i stylowe :-)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo przytulnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńChociaż moim pierwszym skojarzeniem był paskudny horror, to jednak same poduchy są fantastyczne ;) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńPasowałyby do mojego wnętrza. Ja z kolei zapraszam pastelowymi, tiulowymi pomponami.
OdpowiedzUsuńhttp://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
Nie napiszę nic nowego...poduchy są po prostu przepiękne !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Munia