To była dosłownie chwila - od pomysłu do realizacji. Myślałam co tu jeszcze można wyczarować na szydełku i odpocząć od moich kwadratów, a w myślach nuciłam: kolorowe kredki noszę je w piórniku...
A w majowym numerze Mojego Mieszkania zapraszam na fotorelacje z naszego spotkania Blogerek;)
ciepłego maja
Agnieszka
cotton art wood
Super są te kredki:)
OdpowiedzUsuńfajowe
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z takimi kredkami ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kredki chętnie widziałabym u siebie ;)
OdpowiedzUsuńBajeczne :D
OdpowiedzUsuńfajowskie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kredki, kiedyś moja córcia dostała je od jednej blogowej koleżanki, bawiłyśmy się super w malowanie ciała, takie mizianie było jak relaksacja :;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, i dobrej zabawy!
Włożone do takiego pieknie ozdobionego słoika wyglądaja bardzo pieknie i wyjatkowo:))
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł !
OdpowiedzUsuńwitaj:) może Ty też wpadłaś na taki pomysł...ale ja już nie raz widziałam na blogach takie kredki, fajnie wyglądają i zabawy z nimi co niemiara:!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maria