Święta minęły lecz ich magia nadal trwa.
Nierozebrana choinka,
śnieg za oknem,
zapach mandarynek
i dziadek do orzechów w zasięgu ręki...
Nierozebrana choinka,
śnieg za oknem,
zapach mandarynek
i dziadek do orzechów w zasięgu ręki...
Choć nie jestem zwolenniczką sztucznych choinek,
to w tym roku zrobiłam mały wyjątek z myślą o moich maluszkach,
niestety ubieranie kłującej choinki nie sprawiało im już takiej
przyjemności jak tworzenie ozdóbek na nią,
przyjemności jak tworzenie ozdóbek na nią,
dlatego też nie chciałam im odbierać tej przyjemności
i w naszym domku zagościła zielona, bujna, sztuczna choineczka...
sprawiła wiele radości, więc warto było...
Moje ulubione lampki ala świeczki (podobne dostępne tutaj)
Moje ulubione lampki ala świeczki (podobne dostępne tutaj)
W tym roku oprócz gwiazdeczek, które namiętnie robiłam co roku,
królowały aniołki.
A to za sprawą moich aniołków, które z niewielką pomocą,
a wielką pasją i przejęciem
lepiły z masy solnej główki, skrzydełka, włosy...
lepiły z masy solnej główki, skrzydełka, włosy...
a foremkami do ciasteczek wysiskały gwiazdeczki i serduszka...
A potem ich ulubione zajęcie, czyli malowanie,
więc farba i pędzel poszły w ruch
i tak oto powstały ozdóbki świąteczne...
...które codziennie zmieniają miejsce na choineczce,
dzięki czemu wygląda inaczej każdego dnia...
Spełnienia marzeń
i wytrwania w postanowieniach noworocznych!!!
...aby każdy dzień był twórczy...
...a teraz lampka czerwonego wina
za mój malutki sukses i wielką odwagę, że tu jestem...
...po kilku latach tworzenia...
...oglądania blogów pełnych inspiracji,
zapragnęłam tu być...
...i jestem...
lawendowy kredens
Piękne te aniołki.
OdpowiedzUsuńMasz cudny dom, wspaniałe i oryginalne pomysły. Jestem pod wrażeniem. Będę tu częstym gościem.
Zapraszam na mojego bloga, myślę że też coś ci się spodoba .
http://przebudzenie-dorota.blogspot.com
Przy dwójce moich maluszków potrzebowałam w sumie 3 dni, żeby od początku do końca a raczej w odwrotnej kolejności ;)w "wolniejszej" chwili podziwiac (czytac i oglądac) Twój blog :)
OdpowiedzUsuńcudnie...rozkosznie i przytulnie...
i ciepło tu!
zostaję, jeśli mogę :)
mogę strzelac komplementami o Twoich zdolnych łapkach, ale myślę, że największą pochwałą będzie dla Ciebie fakt, że moja półtoraroczna córcia podeszła dziś do komputera, na którym Twój blog otwarty na poście o babeczkach i malinkach i paluszkiem wskazała "mniam mniam"...bo jak "żywe" wszystko!
Pozdrawiam!
jestem pod wrażeniem Twojego talentu i cierpliwości w wykonywaniu wszystkich projektów!
:)