środa, 8 kwietnia 2015

Poświąteczne przyjęcie królików;)


Kiedyś chętnie szydełko zamieniałam na igłę, ale od dłuższego czasu moja dłoń tak przyzwyczaiła się do długiego patyka, że z igłą zaczynam mieć prawdziwe problemy;) Szyjąc ręcznie wciąż kułam się a to igłą a to szpilkami powbijanymi wzdłuż wzoru... widocznie z czasem mimowolnie zaczynam zawężać zakres swoich prac;) czyżby to ostatnie przytulanki szyte ręcznie???





ps. nie wiem jak u Was, ale u mnie pierwszy raz we wtorek lodówka była pusta;) zmiana sposobu odżywiania wychodzi wszystkim na dobre;) kilogram w dół po świętach - istne szaleństwo;)

pozdrawiam ciepło
Agnieszka
cotton art wood

12 komentarzy:

  1. Słodziaki.. I to w takich pięknych sukienkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezłą imprezę króliczki sobie zrobiły, a jakie kreacje założyły :) U mnie podobnie po świętach mnie ubyło zamiast przybyć - można! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwszy raz się wreszcie przekonałam, że można;) pozdrawiam

      Usuń
  3. Jakiż klimat u Ciebie..! Te króliki i kolory...! Cuda!
    Kilo-gramy w dół to sama radość, bo i duch lżejszy i więcej się chce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama słodycz siedzieć w tak doborowym towarzystwie :) piękne

    OdpowiedzUsuń
  5. zachwycające te króliczki, sama bym jednego przytuliła:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale słodziaki! Cuda robisz, naprawdę!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...