Mój dawny salon był prawie cały w zieleni... ściany koloru cafe latte oraz zieleni, indyjskie narzuty w tych samych odcieniach spoczywały na sofach... i masa dodatków... nawet welon ślubny znalazł główne miejsce na jednej z ścian, a na tle zieleni pomimo upływu lat wydawał się nadal śnieżnobiały... Natomiast na tle latte zagościł na stałe mój obraz malowany akrylami na kilku podobraziach. Magnolia bardzo długo była motywem wykorzystywanym przeze mnie w różnych technikach malarskich, aż nadszedł czas na lawendę...
miłego weekendu i słonecznych dni....
lawendowy kredens
Prześliczne magnolie! I w ogóle sama kompozycja oryginalna nad wyraz! Podziwiam :) i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie;)Bardzo mi się podoba:)Ja też ostatnio zasiadłam przy sztaludze...i maluję:)Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńPiękny obraz. Też kiedyś malowałam ale farbami olejnymi.
OdpowiedzUsuńPiękne!! Jestem pod wrażeniem! Prawdziwa artystka z Ciebie, tylko pogratulować talentu :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Ja też jestem pod wrażeniem, piękne kolory i wykonanie! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńooo ależ cudna magnolia ... cudeńko
OdpowiedzUsuńdziękuję ślicznie za odwiedziny... z przyjemnością będę do Was zaglądać, mam nadzieję, że ujrzę Wasze obrazy... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń